WrockFest i freediving …

… czyli co wspólnego mają: bałkańska muzyka ludowa, Boby McFerrin, Archive, Yann Tiersen oraz freediving. Taka właśnie wybuchowa mieszanka emocji i wrażeń towarzyszy zakończonemu właśnie kursowi na wodach otwartych. Potencjalnie postronnemu czytelnikowi raczej nijak się to wspólnie do jednego worka nie skojarzy. A jednak …

A wiec zaczynam od początku. Po pierwsze w ramach odbywającego się Wrockfest miałem okazję wziąć udział w serii koncertów organizowanych w ramach tej imprezy. Zaczęło się naprawdę energetycznie: Boban & Marko Marković Orchestra we wrocławskim Eterze. Muzyka baaardzo energetyczna. Może nie każdy lubi bałkańskie klimaty, ale standardy latynoskie przeplatane rodzimymi produkcjami oraz muzyką znaną m.in. z kultowego „Underground” powaliły i zagrzały wszystkich. Piatkowy wieczór to dosłownie miód ma moje uszy oraz niezła pożywka dla duszy i ekstra ukojenie dla nerwów. Gwiazda wieczoru: Bobby McFerrin! Znam muzykę Bobbiego i kilka jego dokonań artystycznych nie jest mi obcych. Niestety nigdy nie miałem okazji posłuchać go na żywo. Powiem tak: pierwszy raz w życiu widziałem, żeby na koncercie na scenie występował jedne człowiek mając do dyspozycji jedynie krzesło i mikrofon. Bawili się dosłownie wszyscy. Ten niesamowity show uświadomił i pokazał wielu ludziom jedno: prawdziwy talent nie potrzebuje żadnego wspomagania. To coś co drzemie w nas i od naszego zaangażowania oraz chęci i umiejętności poświęcenia się rozwojowi w danym kierunku zależy jak daleko zajdziemy i co uda nam się osiągnąć. Przez lata eksperymentów, ćwiczeń, uczenia się Boby rozwinął niesamowity talent i umiejętności wprawiające w zachwyt i osłupienie większość talentów wokalnych na całym świecie. Podobnie jest we freedivingu. Każdy z nas ma w sobie zalążek by stać się bardzo dobrym freediverem. tylko od nas samych i od naszego zaangażowania zależy jak wykorzystamy i rozwiniemy te umiejętności. Nie zawsze jest to proste ale warto próbować i grunt by się nie poddawać!

Po koncercie, który zakończył się wieczorem w piątek wieczorne pakowanie i już w sobotę rano wyjeżdżałem z chłopakami na kurs. Niestety pogoda jakoś nam nie sprzyjała. Pochmurne niebo i raczej bez upałów. Oprócz Dominika, Michała i Marcina, którzy kończyli kurs na wodach otwartych jechali z nami Tomek i Przemek – tak dla własnej przyjemności by ponurkować razem. Zarówno w sobotę i w niedzielę zaplanowaliśmy po dwa wejścia do wody. Podczas ćwiczeń chłopaki mieli okazję przejść przez wszystkie ćwiczenia przewidziane w programie Apnea Academy First Level oraz kilka dodatkowych. Nie zawsze wszystko udaje się za pierwszym razem jednak mimo to udało nam się z powodzeniem przebrnąć przez wszystkie ćwiczenia i zostało nam jeszcze na tyle czasu by podczas ostatniej sesji w wodzie poszaleć i dać chłopakom szansę na sprawdzenie się i próby pobicia swoich PB. I udało się! Właściwie wszyscy swobodnie zanurkowali na głębokość 15-16m i nawet ją przekroczyli! Niestety nasza synchronizacja z bardzo zmienną w tym tygodniu pogodą była wręcz fatalna – kiedy byliśmy w wodzie przebłyskiwało nawet słońce dając nam cień nadziei na ocieplenie i polepszenie pogody. Niestety Jakimś dziwnym trafem w momencie, kiedy wychodziliśmy z wody akurat wtedy zrywał się wiatr i lał poziomo padający deszcze. „Suszenie” sprzętu było więc symboliczne i nie za bardzo przynosiło rezultaty. Nie zrażeniu tym pogodowym fatum dopełniliśmy oczywiście naszej tradycji – grill po nurkowaniu! Ale byliśmy głodni! Dla każdego coś innego. Grilowanie było o tyle ważne, że było to nasze jedyne „źródło” pożywienia i metoda na zapewnienie sobie obiadokolacji – musiał się więc udać!

Byliśmy zziębnięci, ale wcale nie zrezygnowani! Nawet wypadek z kamerą na sam koniec nurkowania nie zniechęcił nas. Marcin przez przypadek, nie zdając sobie z tego sprawy upuścił moją kamerę, która opadła na dno. Dominik, który zauważył to z boku zaalarmował wszystkich lecz mimo heroicznej próby ratowania kamery nie udało się jej dogonić.  Całe szczęście Dominik zachował na tyle zimnej krwi, że został nad miejscem gdzie upadła. Ponieważ byłem już przy brzegu razem z holowaną przeze mnie bojką – jak tylko zorientowałem się co jest grane szybko rzuciłem się ratować sprzęt. Udało się!!! Odnalazłem kamerę już podczas pierwszego nurkowania :D Ale co najciekawsze: kamera była cały czas włączona! Ja już efekt widziałem – Wy będziecie mogli zobaczyć niedługo :D

Niedzielny wieczór po nurkowaniach to dla mnie szybka podróż wyjątkowo spokojną jak na tą porę autostradą, bardzo szybki prysznic i częściowe rozładowanie sprzętu. No i na koncert! Tak. Jeszcze tego samego wieczoru mimo porannej pobudki i sporego wymarznięcia udało się dotrzeć na Wyspę Słodową i posłuchać Yann Tiersen oraz Archive. Archive szczególnie zgrał mi się z nurkowym klimatem, ze względu na świetne wykonanie „You make me feel” – które jest najbardziej znane ze względu na wykorzystanie go jako podkład do kultowego filmiku „Free fall” ;-) Odlot. I to dosłownie :D Dla tych co nie wiedzą o co chodzi małe przypomnienie …

YouTube Preview Image

Gratuluję Michałowi, Dominikowi i Marcinowi wytrwałości i spełnienie wszystkich wymagań stawianych na drodze do certyfikatu Apnea Academy.  Zachęcam wszystkich do pójścia w ich ślady ;-) Jest na to szansa jeszcze w tym sezonie! Szczegółowe opisy i terminy znajdziecie na stronie szkoły (dla leniwych LINK DO KLIKNIĘCIA). Poniżej kilka fotek z wyjazdu – niestety byłem dosyć zajęty i nie dałem rady bawić się w paparazziego …

[nggallery id=31]