IV Ogólnopolski Zlot Spearfishing Poland – relacja

IV Ogólnopolski Zlot Spearfishing Poland – relacja

Właśnie wróciłem z dwudniowego zlotu Spearfishing Poland. Dla mnie była to pierwsza tego typu impreza i wiem na pewno, że na następne też pojadę. Nad jezioro Powidzkie wyjechaliśmy jeszcze w piątek po pracy by w sobotę już od rana cieszyć się wspaniałą pogodą i towarzystwem. W planie zlotu figurowało kilka atrakcji, które przeplataliśmy trudnym zadaniem zagospodarowania czasu wolnego. Read more

Łagowskie klimaty poza nami ;-)

Łagowskie klimaty poza nami ;-)

No to miniurlop za nami! Warto było pojechać i odwiedzić stare śmieci. Od początku nasz wyjazd zakładał sporą dawkę świeżego powietrza i  odpoczynku. W to wszystko próbowaliśmy wkomponować jakiekolwiek formy ruchu, żeby nie zapomnieć jak to jest jak trzeba się ruszać i coś robić. Nazbierała się nas całkiem spora grupka. Dwa pierwsze dni raczej nie zachwyciły nas pogodą i cały czas mieliśmy nadzieję, że jednak pogoda się poprawi. No i tak się stało! Sobota i Niedziela momentami dostarczały nam aż za dużą dawkę słońca. Read more

No i wyszedł …

No i wyszedł …

Oglądając aktualne wydanie miesięcznika CKM możecie się niechcący natknąć na artykuł o treściach zdecydowanie nie kojarzących się z marką. W branży CKM nie słynie raczej z opowieści z freedivingowego świata a raczej z kolorowych rozkładówek, jednak mimo wszystko dla dociekliwych i takich co lubią czasami poczytać znajdzie się coś ciekawego w lipcowym numerze ;-) Taki mały przerywnik pomiędzy stronami co dla niektórych o zdecydowanie ciekawszych treściach wizualnych :D Read more

W końcu zmontowałem …

W końcu zmontowałem …

W końcu się udało. Zacząłem powolutku montować i zbierać do kupy materiały z ostatniego wyjazdu do Dahab. Niestety niewiele z nich się nadaje do tego by coś porządnie wyszło, jednak mimo wszystko będę próbował coś z tego zmontować. Jedno jest pewne: wspomnienie takich miłych chwil w wodzie działa motywująco i ciągle chce mi się do wody! Chłopaki też staneli na wysokości zadania i przyłożyli się dosyć mocno do swoich treningów – ze sporymi sukcesami. Każdy wrócił do domu z nowymi PB – i to w różnych kategoriach! Poniżej pierwsze efekty mojego „realizatorskiego” działania ;-)

Read more

Dahab – dzień dziesiąty – one goal and searching…

No to bylo trochę wrażeń. Po pierwsze udał się plan z przepłynięciem kanionu – jedno ale. Nie udało nam się zrobić dobrego filmiku. Musiałbym próbować więcej razy – może wtedy by coś się udało a tak to trochę lipa. Może po powrocie uda się coś z tego zmontować mały, krótki filmik. Na kanion poszliśmy normalnie z buta i tam się przebraliśmy przy samym wejściu do wody. Niestety pogoda znowy była lipna – spora fala i wiatr. Nieźle nas na tym kanionie dzisiaj wybujało. Po południu szybko zamówiliśmy taksówkę i chcieliśmy koniecznie dojechać na 14sta na seminarium „Yoga for freediving” organizowanego w ramach Dahabfestival. Pierwsza porażka: transporciarz (bo trudno to nazwać taksówką) miał być za 7minut. Read more

Dahab – dzień siódmy – filmowy, totalnie leniwy

Dahab – dzień siódmy – filmowy, totalnie leniwy

Dzisiaj niby dzień restu. I taki też był. Takiego lenistwa nie było dawno. Telewizja, jedzenie, nawet udało się chłopakom namówić mnie do wyjścia na słońce co zaowocowało spaleniem brzucha i trochę nóg przy stopach mimo, że siedziałem na słońcu dosłownie 40minut. Sorry, ale takie leżakowanie to nie dla mnie. Tomak od rana skwieraczł jak skwarek i na koniec dnia wszystko miał na własne życzenie spalone. Dzisiaj był dzień filmowy. Większość dnia przed telewizorem w chłodnym pokoju – wiedziliśmy (wprawdzie nie całe, ale w kawałkach): Egzorcystę, Fishsword, Niezniszczlany, Harry Potter, Kruk, biografią Johnego Deppa oraz wróżbitę Macieja na Tele5 (100% trafności przewidywań). Po południu zdecydowaliśmy na małe zwiedzanie rafy. Read more

Dahab – dzień pierwszy – na gorąco

Dahab – dzień pierwszy – na gorąco

No to w końcu udało się dolecieć. Nasze biuro podróży (sic!) zmieniło nam godzinę wylotu tak sprytnie, że przylecieliśmy na miesjce dzisiaj rano i jesteśmy totalnie nieprzytomni. Cały dzień niedospani. Oczywiście jak to w Egipcie nie obyło się bez przejść przy meldowaniu w hotelu. Pokoje jakoś dziwnie podzielone, część nie ma wody, część odpowiedniej ilości łóżek, brak opasek All Inc na rękę. No comments. Read more

Apnea Festwial Wrocław 2011 – przygotowania trwają

Witajcie. Jak widać od dłuższego już czasu nie mam żadnych wpisów. Niestety prace związane z festiwalem nabrały takiego tępa, że nie ma praktycznie czasu na cokolwiek innego. Jednak mimo tergo cieszę się niezmiernie, że festiwal odbędzie się właśnie we Wrocławiu. To miasto już od dawna czekało na takie wydarzenie.  Jak wiecie do tej pory stolica Dolnego Śląska pozostawała białą plamą na mapie aktywności freedivingowo-łowieckiej, mimo tego, że sporo osób własnie tu stawiało i stawia swoje pierwsze „podwodne” kroki. Read more

Przedświąteczne spotkanie za nami

Przedświąteczne spotkanie za nami

Udało się! mimo przedświątecznego nawału zajęć spotkaliśmy się. tym razem wyjątkowo nie na basenie gdzie zwykle wszyscy się widujemy. Piątkowy wieczór minął nam pod znakiem chińszczyzny, delicji, chipsów krabowych oraz „Zamkowego”. Oczywiście głównie był to czas by spotkać się i porozmawiać – niestety na co dzień mimo spotkań basenowych brak czasu na normalną wymianę zdań. Udało mi się pokazać świeżuchny i pachnący, najnowszy numer „Wielkiego Błękitu” w którym ukazał się artykuł opisujący nasze freediverskie badania. Było co wspominać. Krótko podsumowałem także miniony rok i ostatnie wydarzenia. Read more

Listopadowy Dahab – dzień 6 – początek końca

Listopadowy Dahab – dzień 6 – początek końca

No i stało się! Pobudka dzisiejszego dnia była niemałym zaskoczeniem. Jak zwykle wcześnie rano, jednak była pewna subtelna różnica. Od samego rana wiało jak diabli! Do tego niemałe fale i jak na Egipt to szok (przynajmniej dla mnie) bo pojawiły się chmury! No tego to się tutaj nie spodziewałem. Śniadanie jak zwykle niezbyt obfite i wczesne. Dzisiaj w planach mamy: kręcenie filmu, ponowne zwiedzanie kanionu oraz okolicznych raf. Już wiemy, widząc rano z okien stan morza, że nie będzie to wcale takie łatwe. Jednak nie uprzedzam faktów. Po śniadaniu dosyć dziarsko jak na naszą grupę poszliśmy do wody. Spora fala utrudniała wejście do wody nawet z hotelowego pomostu. W wodzie jak to zwykle bywało – nie odczuwaliśmy tego aż tak bardzo. Read more

QR Code Business Card