Kontynuując dobrą passę związaną z weekendem niedziela to Sproitz. Tak wiem jestem nudny i monotonny ciągle te same miejsca, ale…! No właśnie. Trening to nie tylko jednorazowy wypad i podziwianie swojego sprzętu i umiejętności oraz rozkoszowanie się pięknymi okolicznościami przyrody. Trening to z definicji regularne mniej lub bardziej zaawansowane powtarzanie pewnych czynności. Tak samo dotyczy to rozwijania naszego ciała jak i umysłu. I kluczem tu jest regularność a nie intensywność. Nawet lekki trening powtarzny regularnie da nam o wiele wiecej niż intesywny jednorazowy wypad nad wodę. Wiąże się to choćby z oswojeniem ze sprzętem, akwenem, warunkami atmosferycznymi itd. Więc o monotonię proszę mnie nie posądzać bo na pewno będę tu wracał jeszcze wielokrotnie każdego sezonu. Read more
Tak jak planowaliśmy: Sobota pod znakiem Horki. Uwielbiam to miejsce! W tym rokuzaskakuje nas bardzo pozytywnie pod wieloma względami. Po pierwsze: obnizona została opłata dla freediverów do 3 euro! Tak! To pierwsze znane mi miejsce, gdzie freediverzy są tak traktowani. Po drugie z racji częstych opadów deszczu w tym roku i nie tylko z tego powodu poziom wody w kamieniołomie podniósł się o jakieś 1,5m. Nie do pogardzenia. tym bardziej, że widoczność i warunki w wodzie mogą niejednokrotnie swobodnie konkurować z chorwackim morzem. Read more
Ano tak. Dzisiaj mogłem na własnej skórze przekonać się, że porządny trening wytrzymałościowo-kondycyjny bardzo negatywnie wpływa na kilka elementów. Jak to zrobiłem? Ano bardzo prosto: wczoraj wieczorkiem udało mi się w końcu wyrwac na upragniony basen i porządnie bez ograniczeń popływać. Raczej nastawiłem się na kondycję niż konkretny rodzaj wytrzymałości. Wysiłek był spory, ale zapewniam: baaardzo przyjemny :D Sampoczucie zaraz po też niczego sobie. Generalnie prawie „młody bóg”. No i dzisiaj jak to we wtorek : JOGA. Od dłuższego już czasu współpracuję i praktykuję jogę w PUREYOGA STUDIO. Sesja pokazała mi jak mocny wpływ na nas ma taki wysiłek jak wczoraj na basenie. Read more
Mimo niezapowiadającej się ciekawie pogody dzisiaj wybraliśmy się na Sproitz. Mimo moich sporych obaw na miejscu w bazie byliśmy pierwszymi gośćmi! Jakiż to kontrast do zeszłotygodniowego tłumu. Pogoda – rzeczywiście raczej nie zachęcała do spacerów, ale cóż – jak już jesteśmy to nie ma zmiłuj się – do wody! Szybkie przygotowanie boi no i siebie. Szybko ustaliliśmy kolejność, kto kogo kiedy asekuruje i każdy z nas zaczął swoje przygotowania i nurki. Woda była nawet przyjemnie ciepła – przynajmniej do termokliny ;-) W między czasie na pomoście pojawiali się kolejni przyjezdni – sami dobrzy znajomi. Przemek – który swego czasu bardzo przyczynił się do mojego zainteresowania freedivingiem, Daniel – którego bardzo dawno już nie widziałem – więc jak na nurków przystało – miejsce spotkań to po prostu nurkowisko. Read more